POLNE KWIATUSZKI
Polne kwiatuszki
Rosły przy drodze
Niczym przydróżki
Szłam obok nich
Smutna i samotna
Wiec one
Być może
Także smutkiem przepojone
W me ręce
Chowały swe główki
Tuliły się czymś przestraszone
Z ufnością patrzyły ich oczki
Wtedy czułam się silna
Potrzebna
Wręcz niezbędna
Zabrałam je wiec do domu
Wsadziłam do wazonu
A na dobranoc
Nuciłam im kołysanki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz